Całkowicie wolni.
Zastanawialiście się na ile jesteśmy wolnymi
ludźmi? Teoretycznie w 100%, ale jak to wygląda w praktyce? Ile z podejmowanych
decyzji jest całkowicie zgodnych z nami samymi? Wszędzie, gdzie się nie
obejrzymy są reguły, ramy zachowań. Ograniczają nas normy społeczne, prawo,
zasoby naszego portfela, niektórych ogranicza religia, a wreszcie ograniczamy
się my sami.
Zacznijmy od prawa i norm społecznych. Czy bez tych wszystkich
nakazów i zakazów trzymających nas w ryzach dalej bylibyśmy ludźmi? Może
wytworzyliśmy te normy, żeby odróżniały nas od typowo zwierzęcych zachowań,
może na odwrót: te normy pozwoliły nam niejako ewoluować i wyplenić te zachowania, a tym samym wejść na wyższy etap
rozwoju, stanąć wyżej w hierarchii. Nie kwestionuję potrzeby systemu prawnego
albo ogólnie przyjętych norm społecznych bądź zasad savoir-vivre. Zastanawia
mnie, jednak, to czy, jeśli zostałyby teraz zniesione to zapanowałby chaos, a
później ludzkość zaczęłaby się uwsteczniać. Nawet, jeśli same pieniądze
szczęścia nie dają to na pewno zwiększają możliwości, a za tym idzie większa
wolność wyborów. Pieniądze sprawiają, że mamy większe szanse robić to, czego
pragniemy, spełniać się i przede wszystkim rozwijać.
Generalnie jest wiele czynników wpływających na naszą wolność, ale jak zwykle
to my decydujemy. Nie jest to takie łatwe jakby mogło się wydawać, bo po
pierwsze musimy pamiętać, że nasza wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się
wolność drugiego człowieka. Po drugie, żeby żyć wedle swojego planu, nie według
oczekiwań otoczenia, trzeba mieć w sobie trochę nonkonformizmu. Nie oglądanie
się na innych wcale nie jest takie proste. Jeśli my sami nie pozwolimy sobie na
wolność to jej nie doświadczymy, bo wymaga ona odrobiny odwagi. / Iza
Post A Comment
Brak komentarzy :